U Ciebie wszystko w porządku. Wstajesz rano, dzień coraz dłuższy, słońce wygląda zza chmur. Twoja rodzina jest zadowolona i zdrowa, a lodówka nie świeci pustkami. Ale kiedy włączasz radio albo zaglądasz do swojego smartfona do porannej kawki, zewsząd atakują cię negatywne wiadomości. Absurdy polityki. Wypadki, włamania, morderstwa. Oszukane staruszki, okaleczone zwierzęta, śmiertelnie chore dzieci i ekologiczne katastrofy. Choć w twoim życiu wszystko układa się dobrze, i tak codziennie stykasz się z nieszczęściem. Nawet jeśli starasz się unikać oglądania czy słuchania wiadomości, te najbardziej dramatyczne i tak do Ciebie dotrą. Usłyszysz o nich w sklepie czy w pracy, dowiesz się z dramatycznych apeli znajomych na Faceboooku.
Nie ma nic złego w chęci wiedzy, co dzieje się na świecie. Udawanie, że zło i cierpienie nie istnieją, prowadzi donikąd. Słysząc o tych dramatycznych wydarzeniach, możemy zadziałać. Dzięki wiedzy i empatii tysięcy ludzi, z wielkiego zła może wyrosnąć coś dobrego – tak jak w przypadku » niesamowitej zbiórki na zapełnienie ostatniej puszki Pawła Adamowicza. Świadomość, że gdzieś w dalszym lub bliższym świecie dzieją się nieszczęścia, pozwala nam też docenić to, o czym na co dzień zdarza się zapominać. Poczuć wdzięczność, że jesteśmy zdrowi, najedzeni, wśród bliskich osób.
Problem w tym, że ta wiedza nie jest kwestią wyboru. Choćbyś ich nie szukała, informacje o nieszczęściach i tragediach i tak do ciebie dotrą. Nawet jeśli nie masz na to najmniejszej ochoty.Continue Reading